Obserwatorzy

piątek, 27 lutego 2015

Pigmenty Inglota 171, 71





Dziś uraczę Was tylko swoim oczkiem. Choroba przybiera na sile a moja gęba wygląda co raz gorzej. W dodadku dostałam pryszczycy... Pełen  pakiet nieszczęść.

W tym makijażu główną rolę odegrały moje ukochane Pigmenty Inglota171 i 71 oraz cien freedom system 395 pod łukiem brwiowym , eyeliner gel 77 Inglot i tusz do rzęs Eveline extension volume.


Jak widać na załączonym obrazku usiłowałam się skubać i skubnęłam sobie skórę :(

czwartek, 26 lutego 2015

odkrycie roku!

Choroba wciąż trzyma a ja za miast robić coś konstruktywnego buszuje po internecie. To na co dzisiaj trafiłam ........ nie chciałam chyba na to trafić. Słyszałyście może o makijażu permanentnym? Na pewno. A makijażu permanentnym policzków? Czyli taki róż "na stałe". Cóż...  Może żebyście zobaczyły o czym mowa wrzucę zdjęcia.


zdjęcie z lewej świeżo po zabiegu, zdjęcie z prawej po zagojeniu
Autorem zdjęcia jest salon Desire


Nie będą komentowała zdjęcia z lewej, skupię się na tym z prawej. Po mimo ,iż zabieg był robiony w profesjonalnym salonie wygląda to jak jakaś plama poparzeniowa, uczuleniowa albo jak by pani na zdjęciu dostała liścia w twarz. Wybaczcie to określenie. . Zero kształtu, dobranego koloru, świeżości którą powinien dawać dobrze dobrany róż. Już matrioszki lepiej mają wymalowane policzki .Rozumiem ,że niektóre Panie używają tylko jednego różu ale w tym wypadku Pani ze zdjęcia raczej nie nałoży sobie krwisto czerwonej pomadki bo będzie wyglądała jak clown. Naprawdę nie jestem w stanie znaleźć wytłumaczenia dla czego niektórzy decydują się a taki zabieg.

Salon który wykonuje ten rodzaj makijażu niestety po dodawaniu komentarzy je usuwał, po czym ostatecznie postanowił usunąć zdjęcie... Ja natomiast cwany lisek wcześniej zdjęcie sobie zapisałam .Na samym dole wrzucę Wam linka do owego salonu

Zdecydowałybyście się na taki zabieg?

http://www.gumtree.pl/c-ViewAdLargeImage?AdId=571107039

poniedziałek, 23 lutego 2015

kolejny wykopaniec

A tutaj tylko część mojej pracy. Koleżance zamarzyła się panterka na twarzy i mocne wyciągnięcie czernią. Proszę bardzo! Do tego nie była bym sobą jak bym  nie zrobiła czarnych ust z brokatem.
Resztę makijażu włącznie z zielonym cieniem wykonała ona sama.






Pantera wykonana eyelinerami czerń plus złoto a usta zwykłą kredką do powiek

niedziela, 22 lutego 2015

miętowo granatowo

Dzisiaj nic nie szło dobrze i musiał być szybki makeup :) Oto jego efekty :







użyte cienie w makijażu oka:
Colistar 14, inglor 135R, Inglot 132, Pigment 317 Inglot, essence 22, 470 Inglot ,krecha pigment Inglot 313 plus duraline reszta pyszczka bez zmian :)

farbowanie part 2

Dziś znowu będzie o farbowaniu. Nie, nie ,nie chcę spalić włosów bo należę do grupy kobiet które mają trochę psychozę na ich punkcie. Wcinam drożdże (ale w tabletkach bo smak dla mnie nie do przejścia w formie płynnej ) nakładam oleje, zabezpieczam sylikonami, odżywkuje , maskuje, pije skrzypo-pokrzywę itd..
 Widziałyście na blogu moje cudowne farbowanie "farbą" kallos 0.66. " Pani w sklepie z artykułami fryzjerskimi( hair & beauty ul piłsudskiego ) zapewniała mnie  że to farba a nie inny cudak. Niestety... po 3, 4 myciach kolor z odrostów całkowicie zszedł , na włosach farbowanych zmywał się nierównomiernie. Chciałam poprawić farbowanie  nie mieli juz tego koloru ani nie było możliwości jego zamówienia. Udałam się do podobnego sklepu w okolicach ul tęczowej. Tam nie było tej firmy ale dowiedziałam się ciekawej rzeczy. Moja cudowna farba to nie do końca farba a mixtone. Czyli czysty pigment który dodaje się do farb w celu pogłębienia koloru lub jego schłodzenia czy ocieplenia. Owy produkt spiera się tak samo jak tonery :( Całe szczęście że kilka dni poźniej byłam u fryzjera i pani poleciła mi farbę "by farma: odcień 7R . Zobczymy co z tego wyjdzie.
Co do salonu w którym byłam to serdecznie polecam Wam salon fryzjerski Bella Madame na tęczowej 57. Tu macie linka https://www.facebook.com/SalonBellaMadame?fref=ts.


tutaj mamy farbowanie kallos 0.66
farba by fama 7R. 
niestety zdjęcie po farbowaniu by famą nie oddaje boskości jego koloru bo jest już noc. Przy okazji następnego makijażu na pewno będzie widać mój nowy kolor, który choć mniej szalony bardziej mi się podoba. Znikł ten różowawy poblask i jest czysta czerwień którą tak bardzo kocham.

sobota, 21 lutego 2015

bardziej normalnie :)





Dziś wzięło mnie na nieco spokojniejszy makijaż. Nie mogę przecież zawsze chodzić jak papuga :)
Do wykonania tego makijażu użyłam :
pigmentów z Inglot'a nr 181, 300,39
serum do rzęs Eveline jako bazę która mocno zbudowała moje rzęsy
tusz Eveline extension volume
korektor pod oczy artc scenic najjaśniejszy
baza pod cienie Inglot Eye Shadow keeper
Czarną kredkę Inglot 89
cień do brwi z palety colour focus
Cień w kremie mineral Vipera 308
róż Burjois 37
Puder HD Inglot nr mi się starł :(
podkład Paese long cover fluid 00 porcelana
puder rozświetlający Inglot 59
Puder do modelowania twarzy 502
Ozdoby do ciłą czyli brokat Inglot'a 72
pomadka Dior Addict 773



Wiem ,że nie jestem mistrzem zdjęć i pozostawiają one wiele do życzenia. Niestety u mnie w pokoju nigdy nie jest wystarczająco jasno a i lampka dodatkowa sobie nie radzi :( Nie wspomnę o tym że zdjęcia wykonywane są byle czym.

piątek, 20 lutego 2015

krechy

Witam Was ponownie! Jestem mega podjarana bo farbowałam włosy. Zawsze wtedy czuję się jak nowa. Niby nic, ale jak poprawiam to co nie do końca było takie jak chciałam to jaram się jak dziecko w cukierni! Ale o tym dla czego nie do końca wyszło jak chciałam postaram się napisać jutro a dzisiaj bardziej kreskowo.
Jakiś czas temu a właściwie dość dawno zauważyłam ,że po nie do końca przespanej nocy puchnę na twarzy a przede wszystkim na  powiekach. Moje niestety są mocno opadające i mają znaczny nadmiar skóry :(  . Cóż taka moja uroda. Zastanawiałam się jak sobie z tym poradzić bo za bardzo kremy sobie nie radziły. Okazało się że porządna krecha całkiem nieźle odwraca uwagę. To wcale nie musi być czarna kreska. Kreskami można się bawić! Cieniować, nakładać jedną nad drugą. Oczywiście jak nie ma czasu na kreskę to lepiej z niej zrezygnować niż zrobić sobie krzywdę. Mówię tu o kresce latającej po ruchomej powiece albo o kresce żyjącej własnym życiem.





                                  jakieś cienie no name plus duraline (kocham duraline <3 )





tutaj mamy kreskę zrobioną eyelinerem plus pigment z duraline inglota







 złoty cień plus co? Duraline





i znowu duraline.. Wybaczcie mi moje krzaki a nie brwi ale byłam przed "strzyżeniem". Moje brwi naturalnie to istna dżungla. Krzaki, busz i dziury... Ale i tak je kocham :)



A Wy macie swoje ulubione kreski? Czy jednak wolicie klasykę w czarnej postaci?  

niedziela, 15 lutego 2015

odkopaniec




A tutaj wykopalisko z przed hmmm.. roku może dwóch... Kto by to zliczył :P Jeszcze stare włosy i niestety zjedzone kolory.
 Bardzo lubię wracać do starych zdjęć. Pokazują czy w moim malowaniu coś się zmienia, poprawia, Czasem mi troszkę wstyd przed samą sobą że coś zrobiłam tak a nie inaczej. Patrząc na to zdjęcie też bym coś poprawiła. Najważniejsze to rozwijać się , uczyć nowych technik. Trzeba chłonąć od osób bardziej doświadczonych wszystko to co najlepsze. Mogą to być koleżanki, ulubione youtuberki czy starsza siostra :) 
Wy też upamiętniacie swoje makijaże? Ja mam swoje podzielone na foldery i jeden z nich nazywa się " ochydka". Tam mieści się zbiór makijaży które nie ujrzą światła dziennego. Zerkając na nie zastanawiam się co ja chciałam tam zdziałać :) Na pewno efekt końcowy nie był tym zamierzonym...chyba :)

czwartek, 12 lutego 2015

o Mamma Mia!!!!!!!! :))

Mamma Mia!!!!


Już mam moje piękne, błyszczące cudeńka! Całą ich rodzinkę !
Najnowsze pigmenty Inglot'a z serii Mamma Mia.
Piękny błysk, cudowna pigmentacja..
 Cena 30zł za pigment to nie dużo za takie shiny cudo.
To była miłość od pierwszego spojrzenia . Od razu wiedziałam ,że muszę mieć je wszystkie!
Jak pomyślałam tak zrobiłam. Część z nich sprawiłam sobie sama , resztę zakupił mi mój luby. Zachwycona i podekscytowana odkręcam w domu słoiczki i co? Rozczarowana? W jednym z pigmentów było go mniej niż w pozostałych. Myślę sobie ale mi się trafiło :( Cała radość opadła. OD razu pobiegłam do jednego z salonów i okazało się ,że słoiczki z pigmentami Inglot'a nie muszą być pełne. Każdy słoiczek ma odpowiednią gramaturę i jego zapełnienie zależy od zmielenia. Więc znowu zadowolona wróciłam do domku po moje cacuszka!
Naprawdę polecam wszystkim maniczkom błysku! 



  
oto ta szczęśliwa rodzinka! Boskie prawda? <3









a tutaj zmalowałam sobie oczko wszystkimi na raz!!! zdjęcia niestety zjadły ich połysk :(
A Wy miałyście już z nimi styczność? Jakie są Wasze wrażenia? 

niedziela, 8 lutego 2015

Też o malowaniu ale trochę innym...

Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moim nowym wczorajszym malowaniem. Nie do końca chodzi tu o malowanie twarzy bardziej o farbowanie :D
Moje włosy są zwykle rudo czerwone i spierają się w tempie turbo i blakną do wypłowiałego rudego.
Wystarczy im 2 tygodnie by drastycznie zmienić kolor.
Na dole zdjęcie przed farbowaniem i po. 
Tym razem użyłam farby profesjonalnej Kallos 0.66.
Wcześniej używałam dosłownie wszystkiego, wszystkiego licząc na to że moje włosy polubią sie z farbą.
Używałam też płukanek (między innymi cynamonowej- zgroza dla moich włosów), szamponów do rudych włosów np Issana do czerwonych włosów. Wszystko nie dawało rady. No nic , czas na foty :)




Pierwsze zdjęcie jest przed. Ostatnie po.
na zdjęciu po farbowaniu moje włosy są lekko mokre i zrobił mi się placek na czubku głowy za co przepraszam ale mój fotograf (był nim mój mężczyzna) zupełnie nie zauważa problemu

sobota, 7 lutego 2015

wciąz w klimcie karnawałowym :)






Szalone peruki , mocna kreska i usta w kolorze włosów. Tylko tyle wystarczy by sprawić żebyśmy wyglądali zwariowanie :)

środa, 4 lutego 2015

karnawał wre!






Witam Was bardzo serdecznie!

Póki jeszcze trwa karnawał postanowiłam wrzucić propozycję takiego makijażu.
Makijaż jest prosty lecz szyku dodają mu rzęsy z cyrkoniami.
Przy makijażu karnawałowym im więcej się świeci  tym lepiej (nie chodzi tu o sebum :P ) , więc nie musimy bać się , że przesadzimy z rozświetlaczem ,brokatem czy cyrkoniami!  Oczywiście nie polecam moczyć twarzy w brokacie ale bawić się nim do woli. 
Ok, to tyle bo dziś nie mam weny :) Pozdrawiam i do zobaczenia :)