Jakiś czas temu a właściwie dość dawno zauważyłam ,że po nie do końca przespanej nocy puchnę na twarzy a przede wszystkim na powiekach. Moje niestety są mocno opadające i mają znaczny nadmiar skóry :( . Cóż taka moja uroda. Zastanawiałam się jak sobie z tym poradzić bo za bardzo kremy sobie nie radziły. Okazało się że porządna krecha całkiem nieźle odwraca uwagę. To wcale nie musi być czarna kreska. Kreskami można się bawić! Cieniować, nakładać jedną nad drugą. Oczywiście jak nie ma czasu na kreskę to lepiej z niej zrezygnować niż zrobić sobie krzywdę. Mówię tu o kresce latającej po ruchomej powiece albo o kresce żyjącej własnym życiem.
tutaj mamy kreskę zrobioną eyelinerem plus pigment z duraline inglota
złoty cień plus co? Duraline
i znowu duraline.. Wybaczcie mi moje krzaki a nie brwi ale byłam przed "strzyżeniem". Moje brwi naturalnie to istna dżungla. Krzaki, busz i dziury... Ale i tak je kocham :)
A Wy macie swoje ulubione kreski? Czy jednak wolicie klasykę w czarnej postaci?
Ale śliczne!
OdpowiedzUsuńkam-ilaablog.blogspot.com
oja! :O jak kolorowo! uwielbiam to :)
OdpowiedzUsuńmyślałaś może nad zrobieniem tutorialu takich kreseczek? z chęcią bym się od Ciebie nauczyła je robić :)
A brwiami się nie martw! ja chciałabym mieć takie "krzaki", ponieważ moje brwi wyglądają jakby ich nie było. nie dość że ich mało to są jaśniutkie i cienkie, niestety, przez co muszę je zawsze malować.
http://fetyshunicorn.blogspot.com/
Piękne kreski :) takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńhttp://kraina-kobiecosci.blogspot.com/
Pierwsza jest bajeczna! Ja tak nie potrafię ;(
OdpowiedzUsuńmusze sie w koncu nauczyc kreseczki robic takie ładne jak Twoje;)
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim dobrze jest mieć Duraline dużo łatwiej nakłada się kolor na kolor. Ja kocham kreski ala ombre, ale na tyle często je robię że stwierdziłam że nie będę każdej uwieczniać i to był mój błąd:P
OdpowiedzUsuń